Chciałbym złożyć świadectwo, o tym, jak Bóg dotrzymuje swojego Słowa (Malachiasz 3:8-10).
Kiedy oddałem swoje życie Panu Jezusowi, mieszkałem wraz z rodziną w Niemczech i już wtedy, od dłuższego czasu, miałem problem z konsumpcjonizmem. Codziennie przesiadywałem na popularnych w Niemczech witrynach, w których dokonuje się zakupów przez internet, więc paczki przychodziły do domu bardzo często. W moim sercu, dzięki Łasce Bożej, miałem pragnienie, by być posłusznym Bogu, słuchałem taśm proroka, czytałem Biblię i wiedziałem, że Bóg wymaga oddania Mu dziesiątej części naszych przychodów (plonów). Miałem z tym problem, bo dość dobrze zarabiałem i kiedy liczyłem dziesiątą część tej sumy, przychodziły mi myśli, że za nią mógłbym kupić np. nowy samochód na raty i spłacił go w kilka lat. Miałem walki w głowie, ale w moim sercu było pragnienie czynienia tego, czego Bóg wymaga, lecz z drugiej strony były analizy finansowe i chęci zakupów przez internet. Nie mogłem sobie poradzić i poszedłem z tym przed Pana. Prosiłem, by dał mi siłę i chęci, by oddawać tę dziesiątą część z radością i przekonaniem.
Nigdy nie zapomnę tego, jak Bóg pracował nade mną poprzez usługę. Najpierw Brat Samuel, kiedy usługiwał, powiedział, że Bóg przecież nie potrzebuje do niczego naszych pieniędzy i wtedy zrozumiałem głębiej, gdzie leży mój problem. Jakiś czas później słuchałem kazania proroka, który mówił : „Wzywam każdego chrześcijanina do oddania Bogu dziesięciny”… i usłyszałem w sercu głos, który zadał mi pytanie…”Czy przyjmujesz proroka jako Boży głos, czy tylko wybierasz sobie, co ci pasuje, a co ci nie pasuje odrzucasz?”… I to było decydujące. Pamiętam zaraz potem, kiedy oddałem Bogu dziesiątą część, to tak bardzo się radowałem i po prostu spadł ze mnie ciężar, z którym się zmagałem.
Zaraz potem, Bóg potwierdził swoje Słowo (Mal.3:10) i otworzył Okna Niebios. Sprzedałem dom w Niemczech, a za te pieniądze, kupiłem dom w Polsce, w górach, i wyremontowałem go. Teraz mieszkamy w Polsce, w domu, który nie jest obciążony żadnym kredytem. W Niemczech raty za dom musiałbym jeszcze spłacać przez około 20 lat.
Dziękuję Bogu za to, że zawsze potwierdza swoje Słowo i że jest tak realny i żywy w moim życiu. Dziękuję za pragnienie, które wlał w moje serce, by być Mu (Słowu) posłusznym. Chwała tylko dla Pana płynie z mojego serca, bo to jest tylko Jego dzieło. Niech was wszystkich Bóg błogosławi.
Brat Jacek Fajkis