Kategorie
Świadectwa-społeczność Uncategorized

Bóg, który przywraca to co stracone

Składam to świadectwo dla chwały Bożej o skuteczności modlitwy.

Bardzo ciężko przechodziłam covid w 2020 roku. Mój stan był bardzo poważny. Mój organizm walczył z chorobą i wszystkimi jej objawami. Byłam już na granicy życia i śmierci. Dzięki Bogu walczyła też za mnie w modlitwie Boża rodzina!

Po jakimś czasie, gdy już zaczęłam funkcjonować, pojawił się nowy problem. Zaczęły mi garściami wypadać włosy z głowy. Ile razy czesałam się, długie pasma włosów jakby same wychodziły. Była to ogromna trauma. Zawsze miałam długie i gęste włosy, ponieważ ich nie obcinałam. Kieruję się Słowem Bożym napisanym w 1 Liście do Koryntian, w 11. rozdziale, aby kobieta tego nie robiła.

Szatan podsuwał mi różne negatywne myśli: „Po co walczyć o kilka kosmyków włosów…”. Stosowałam też różne specyfiki. Niestety z marnym rezultatem.

Pewnego dnia przyszło do mnie silne pragnienie, aby być pomazaną olejkiem wg Listu Jakuba 5, z modlitwą w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Nawiasem mówiąc byłam kiedyś świadkiem, jak pewna siostra upadła na rozgrzaną blachę od pieca i doznała silnych głębokich poparzeń. Poprosiła szybko o modlitwę z pomazaniem olejkiem i Pan ją zupełnie uzdrowił! Właśnie to mi Pan przypomniał i sama poprosiłam braci na nabożeństwie, aby w ten biblijny sposób pomodlono się za mnie. Zaraz po modlitwie zostałam napełniona takim Bożym Pokojem i nową siłą z Bożego Słowa. Poczułam dosłownie jak wszystkie komórki na mojej głowie wracają do życia! Wróciła mi radość, a przygnębienie odeszło. Słowo Boże zaczęło pracować w moim wnętrzu i stało się skuteczne. Od tego czasu Bóg zaczął przywracać mi moje włosy! Tak jak Jobowi (Księga Joba 42) przywrócił w dwójnasób wszystko, co stracił.

Chwała Panu Jezusowi Chrystusowi za to doświadczenie, które jeszcze bardziej mnie przekonuje, że bez Jego wiedzy nawet włos z naszej głowy nie spadnie.

Ela Gawlas

Kategorie
Spotkania Uncategorized

21-23.07.2023 – brat Chad Lamb

W dniach 21-23.07 planowane są zgromadzenia, na których Bożym Słowem usługiwać będzie pastor Chad Lamb z USA.

Kategorie
Spotkania Uncategorized

10-11.06.2023 – brat Wycilffe

Przez weekend 10-11.06.2023 planowane są zgromadzenia, na których Bożym Słowem usługiwać będzie brat Wycliffe z Kenii. Jeśli Pan pozwoli to w sobotę nabożeństwo rozpocznie się o 17.00, a w niedzielę o 10.00.

Kategorie
Uncategorized

4.05.2023 – Jan Ginter

W czwartek (4.05) o godz. 18.00 planowane jest zgromadzenie, na których Bożym Słowem usługiwać będzie brat Jan Ginter.

Kategorie
Uncategorized

8-9.04.2023 (Wielkanoc)- brat Kolja Kruczko

W okresie Wielkanocy planowane są zgromadzenia, na których Bożym Słowem usługiwać będzie pastor Kolja Kruczko z Ukrainy.

Kategorie
Uncategorized

Zgromadzenia w Kiczycach

Zaproszenie na zgromadzenia w Kiczycach (13-16.10.2022 r.)

Słowem Bożym będą usługiwali: ewangelista Markus Becker z Niemiec oraz pastor Lewis Kanda z Zambii.

Aby zgłosić się za pomocą formularza – kliknij tutaj

Kategorie
Świadectwa-społeczność Uncategorized

Uzdrowienie z małopłytkowości

Wszystko zaczęło się początkiem kwietnia 2020 roku, kiedy po uciążliwych krwawieniach z nosa postanowiłem zrobić sobie podstawowe badanie krwi. Był czwartek. Czekaliśmy właśnie na rozpoczęcie transmisji z nabożeństwa, kiedy dostałem telefon od pielęgniarki, która miała już wyniki badania. Powiedziała, że mam natychmiast udać się na izbę przyjęć do szpitala, ponieważ ilość moich płytek krwi jest tak bardzo niska, że jest to stan bezpośrednio zagrażający życiu (wylew krwi do mózgu był wysoce prawdopodobny). Razem z moją żoną pojechaliśmy do szpitala. Akurat rozwijała się pierwsza fala koronawirusa, więc żeby lekarze mogli mi udzielić pomocy, musieli wykonać test. Okazał się pozytywny. Zostałem przewieziony do Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie, który w tym okresie przyjmował pacjentów tylko z covidem. Diagnoza w tym czasie brzmiała: obwodowa cytopenia z dominującą głęboką małopłytkowością. Przez kolejnych 37 dni lekarze robili co mogli, aby mi pomóc. Jednak na niewiele się to zdało. Poziom płytek krwi ciągle wahał się między 4 tys. – 16 tys. (norma 250-400 tys.). W dalszym ciągu występowały krwawienia i gorączka. Dodam, że jest to najbardziej nowoczesny szpital w Polsce, a pracujący tam lekarze mają niejeden tytuł naukowy przed nazwiskiem. Wprowadzali oni coraz to nowsze metody leczenia, przetoczyli łącznie 16 jednostek płytek od dawców, stosowali bardzo drogie leki najnowszej generacji, ale nie było efektów.

Po 4 tygodniach Pastor naszego zboru przyjechał do szpitala i przekazał mi przez pielęgniarkę chusteczkę, nad którą modlili się wierzący (zgodnie z Dziejami Apostolskimi 19:12). Kolejnego dnia po rutynowym badaniu okazało się, że płytki pierwszy raz przekroczyły poziom 20 tys. i od tamtej pory nigdy nie spadły poniżej tego poziomu.

Ze szpitala wyszedłem 16 maja, na własne żądanie, a płytki krwi od razu się podniosły. W lipcu płytki krwi były już w normie! Od wyjścia ze szpitala minęło 1,5 roku, a płytki są cały czas dokładnie w normie (250 tys.). Zazwyczaj ciężka małopłytkowość kończy się przyjmowaniem silnych leków lub wycięciem śledziony, choć nie ma pewności, że problem zniknie. Dziękuję Panu, że co było niewykonalne dla jednych z najlepszych specjalistów w Polsce, On uczynił to dla mnie ze swojej łaski. Tych prawie 40 dni w pełnej izolacji było ciężką walką, ale mogłem wyjść z niej zwycięsko dzięki Bogu. Chwała Panu za Jego ofiarę na Golgocie!

Filip Wałach

Kategorie
Świadectwa-społeczność Uncategorized

Bez śladu po oparzeniu

Kiedy nasz syn miał niespełna jedenaście miesięcy i uczył się chodzić, dotknął się obiema rączkami rozgrzanego kominka. Poparzył sobie wewnętrzne strony obu rączek. Wezwaliśmy karetkę pogotowia, a potem odwieziono nas helikopterem do szpitala w Ostrawie. Miał poparzenie drugiego stopnia. Lekarze mówili, że jeżeli dojdzie do zakażenia, to skóra się ściągnie i nie będzie umiał otwierać rączek, będą jakby cały czas zgięte w pięść. Ale nasz Pan był tak dobry, że nie dopuścił do tego i obie rączki wygoiły się zupełnie – nie zostały nawet najmniejsze blizny. Chwała Panu Jezusowi Chrystusowi.

Sonia i Dawid Goryczka

Kategorie
Świadectwa-społeczność Uncategorized

Przewlekła nerwica ustąpiła po modlitwie

Wiele lat temu lekarze zdiagnozowali u mnie stany nerwicowe. Miało na to wpływ wiele zmartwień i problemów. Nie umiałam sobie z tym poradzić. Bardzo wszystko przeżywałam. Choroba ciągle postępowała. Bóle w plecach i rękach zaczęły promieniować na nogi. Ból był jak prąd przeszywający od góry do dołu. Pojawiła się również niedoczynność tarczycy, a w grudniu łuszczyca. Mam też niedosłuch i słabszy wzrok. Nerwy miały wpływ na te wszystkie sprawy. Tak mi mówili lekarze.
Moje dzieci jeszcze do wtorku wieczora, nie widziały mnie spokojnej. Ciągle był płacz i krzyk – mój i maluszków. Kiedy był u nas pastor Jacek Wałach i razem z moim tatą pomodlili się za mnie, to coś się wydarzyło. Moje dzieci od wtorku wieczorem już nie słyszały więcej mojego krzyku. Ruben sam zaczął się do mnie przytulać. Ustąpiła łuszczyca na lewej nodze, lewym i prawym łokciu. Od tamtego czasu bóle pleców i rąk, które miałam prawie cały czas także zupełnie ustąpiły. Pan Bóg mnie uwolnił.

Monika Zalewska

Kategorie
Świadectwa-społeczność Uncategorized

Uzdrowienie z niedoczynności tarczycy

Chciałam złożyć świadectwo, jak Bóg uzdrowił mnie z tej choroby. W 2014 r zaczęłam chorować na niedoczynność tarczycy, ale Bóg się troszczy o wszystko, chociaż lekarze mówili, że będę musiała brać hormony do końca życia, żeby normalnie funkcjonować, ale Bóg jest ponad tym wszystkim i do Niego należy ostatnie Słowo. Ta walka nie była łatwa, ale mogę teraz powiedzieć, że warto było powalczyć. Ścieżki były kręte, ale cel jeden, aby zwyciężyć. Dziękuję Bogu za Jego łaskę, bo jestem zdrową i silną mamą trójki dzieci. Choroba ta chciała opanować moje życie i wyniszczyć mój organizm. Miałam problemy z sercem, koncentracją oraz wiele innych dolegliwości. Mieszkałam wtedy w Niemczech i właśnie tam się leczyłam. W pierwszej ciąży miałam takie dawki hormonów, że przytyłam ponad 30kg. Miałam zatrucie ciążowe i pokrzywkę prawie zaraz przed porodem. Już wtedy Bóg się troszczył, chociaż wcale Go nie znałam, ale dzięki Niemu urodziłam naturalnie po 14,5 godz. zdrowego i silnego chłopca – dar od Boga! W czasie drugiej ciąży byłam już w Polsce, było to w roku 2017. Zaczęłam wtedy czytać Biblię i gdy dotarło do mnie Słowo, że Bóg jest naszym najlepszym Lekarzem, to wtedy odrzuciłam te hormony. Przyszły do mnie myśli, że nie mam ich brać, że mam zaufać Bogu i zostawiłam to z dnia na dzień. Wtedy przyszła walka i symptomy powróciły, ale urodziłam naturalnie dzięki Panu silną i zdrową dziewczynkę. Symptomy wracały i odchodziły, a gdy zaszłam w ciążę po raz trzeci, symptomy powróciły z podwójną siłą. Uwierzyliśmy już z rodziną w Poselstwo brata Branhama, poznaliśmy prawdę i uwierzyłam, że Jezus Chrystus jest wczoraj i DZIŚ, ten sam i na wieki (List do Hebrajczyków 13, 8). Przyszła próba mojej wiary, bo wyniki miałam  gorsze niż wcześniej. Byłam wtedy w szpitalu, bo groziło mi poronienie, ale wyszłam na drugi dzień na własne żądanie, bo wiedziałam, co Pan mi obiecał i moja wiara wzrastała. Urodziłam naturalnie, dzięki Panu, silną zdrową dziewczynkę. Alleluja!!! Czuję się wspaniale. Żadne dolegliwości związane z tą chorobą już nie powróciły. Jestem w pełni uzdrowiona, a to wszystko zawdzięczam Panu Jezusowi Chrystusowi!

Angelika Pawlak