Kategorie
Świadectwa-społeczność

Zabieg nie był już potrzebny

W sierpniu 2019 r. pod okiem naszej córeczki pojawiła się czerwona kulka, która kilka razy pękła i twarz Medzi zawsze była zabrudzona krwią. Poszliśmy do lekarza rodzinnego, który skierował nas do chirurga plastycznego, który prawdopodobnie musiałby usunąć tę kulkę. Meda musiałaby być uśpiona do tego zabiegu. Wielu ludzi modliło się w tej sprawie.

Podczas zgromadzeń w Kiczycach dwie siostry powiedziały, że wierzą, że Medzia może opuścić te zgromadzenia bez tego. Kiedy wieczorem kładłam Medę do łóżka, powiedziałam Panu, że wierzę, że może tak uczynić, a jeśli zechciałby tak zrobić, to cieszyłabym się bardzo, gdyby moja córeczka nie musiała mieć tego zabiegu. Rano przed zgromadzeniem, kiedy pakowaliśmy nasze walizki, kulka spod oczka sama odpadła. Stało się to nagle i nie trzeba było nic usuwać. Po jakimś czasie, kiedy powiedziałam i pokazałam oczko dziecka naszej pani doktor, ta powiedziała, że to jest cud, że samo to odpadło.

Chwała Panu, że dotknął się naszego dziecka. Nasz Bóg jest potężny.

Justyna Mazur